Stworzona przez polskich specjalistów lina płaska, wyrównawcza stalowo-gumowa typu SAG zrewolucjonizowała branżę górniczą w wielu krajach na świecie. Wyrób został właśnie nagrodzony  prestiżowym Złotym Godłem QI 2019.

O tym, na czym polega innowacyjność wspomnianej liny oraz o planach  inwestycyjnych jej producenta rozmawiamy z Jerzym Gasem, Prezesem Zarządu SAG Sp. z o.o.


SAG PREZESDo czego służy płaska, wyrównawcza stalowo-gumowa lina typu SAG?

 

Koncepcja liny SAG została opracowana przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie we współpracy z SAG. Przeznaczona jest do stosowania w górniczych wyciągach szybowych kopalń węgla, rud metali, soli i innych minerałów. Podobne liny są wykorzystywane również w windach osobowo-towarowych. Byliśmy pierwszą firmą na świecie, która w 1991 r. rozpoczęła produkcję wyrównawczych lin stalowo-gumowych.

 

A na czym polega jej wyjątkowość?


Nazwa naszego produktu i firmy jest związana z podstawowymi właściwościami liny tj.: stal, antykorozja, guma. W odniesieniu do poprzednio stosowanych w światowym górnictwie lin stalowych płaskich, nasze wyroby charakteryzują się wieloletnią, bezpieczną i bezawaryjną pracą. Opracowana i opatentowana przez nas technologia polega na zamknięciu, przy użyciu procesu wulkanizacji, lin stalowych w odpowiednio dobranej mieszance gumowej. Zabieg ten wyeliminował występowanie zjawiska korozji, zabezpieczył przed wzajemnym ścieraniem się drutów sąsiadujących ze sobą lin stalowych oraz wydłużył okres eksploatacji o wiele lat, czego przykładem jest lina typu SAG eksploatowana przez 27 lat w ZG „Janina” Tauron Wydobycie S.A. Przeprowadzone badania potwierdziły, że przedmiotowa lina mogła być użytkowana przez kolejne lata. Walory techniczno-eksploatacyjne liny SAG zostały nagrodzone złotym medalem podczas 41. Światowej Wystawy Wynalazczości, Badań Naukowych, Innowacyjnych Technologii „Eureka”  w Brukseli.


Zastosowanie lin SAG w polskich kopalniach całkowicie wyeliminowało awarie związane ze zrywaniem się lin wyrównawczych. Ważną ich zaletą jest również fakt, że wszelkich napraw powłoki gumowej można dokonać bezpośrednio w szybie wyciągu, bez potrzeby ich demontowania.
Produkt zdobył już uznanie nie tylko w Polsce, ale również za granicą, eksportujemy nasze liny m.in. do Rosji, Czech, Niemiec, Maroka, Wietnamu, Kazachstanu, na Ukrainę i Białoruś.

 

SAG Sp. z o.o. to jednak nie tylko produkcja lin wyrównawczych.


Dysponujemy zautomatyzowanym parkiem maszynowym i stale inwestujemy w jego unowocześnianie. Wytwarzamy krążniki dostosowane do potrzeb i wymagań klientów, a także konstrukcje stalowe m.in. dla górnictwa, kolejnictwa, branży budowlanej, energetyki i recyklingu.

Dodatkowo świadczmy usługi z zakresu spawania, w tym zrobotyzowanego, wypalania blach, obróbki skrawaniem i plastycznej z wykorzystaniem nowoczesnych maszyn CNC oraz remontujemy elementy hydrauliki sterowniczej i zawieszeń szybowych. Jesteśmy również dostawcą  członów środkowych do tramwajów niskopodłogowych dla Tramwajów Śląskich S.A.

 

Jak Pan ocenia perspektywy rozwoju spółki w kolejnych latach?

 

Naszym zamierzeniem jest ciągła dywersyfikacja produkcji. Stale podnosimy swoje kompetencje, poprzez inwestycje w sprzęt oraz specjalistyczne szkolenia pracownicze. Dążymy do wejścia na rynek zaawansowanych technologii w zakresie, m.in. elektromobilności, recyklingu i pojazdów szynowych oraz planujemy stale umacniać swoją pozycję na rynkach zagranicznych. Wytwarzanie wysokiej jakości produktów oraz sukcesywne poszerzanie grona odbiorców, to nasze cele na najbliższe lata.

 

Rozmawiała Małgorzata Bachórz

Zobacz również

Sztuczna inteligencja nie wywoła rewolucji na rynku badawczym

Sztuczna inteligencja nie wywoła rewolucji na rynku badawczym

Sztuczna inteligencja nie zrewolucjonizuje rynku badawczego, ale na pewno doprowadzi do jego ewolucji. Dla branży oznacza to mniej więcej tyle samo plusów, co minusów. Wśród tych drugich należy wymienić farmy botów, które będą fałszować wyniki badań, a to będzie wysoce kosztowna i długotrwała walka. Z kolei korzyścią może być przyspieszenie prac, prowadzonych pod czujnym okiem człowieka. Wprowadzenie AI z pewnością nie doprowadzi do masowych zwolnień pracowników, bo kontrolowanie technologii jest niezbędne, by unikać błędów. Ponadto sztuczna inteligencja nie jest w stanie nabrać pewnych ludzkich cech, koniecznych w tej pracy. Mimo tego AI może przejąć 1/3 rynku w perspektywie 4-5 najbliższych lat. Wówczas też zaczną być zauważalne oszczędności. Natomiast wcześniej klienci odczują podniesienie cen, bo wprowadzanie nowoczesnych technologii to przecież dodatkowe koszty. Jednak z czasem to się ustabilizuje.